• Strona główna
  • Sklep
    • Sklep
    • Koszyk
    • Zamówienie
    • Moje konto
  • Polityka Prywatności
    • Facebook
    • Instagram
    • Pinterest
    • YouTube

HobbyDay

HobbyDay

  • Scrapbooking
  • Motywacja
  • Organizacja pracy
  • Scraperka i biznes

Urlop rękodzielnika – jak zrobić to dobrze?

25 maja, 2022

Odsłony: 16

A może by tak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady…? Piękna perspektywa. Zachęcająca zwłaszcza, gdy przez okno wpadają pierwsze promienie letniego słońca, a weny do tworzenia zaczyna brakować… Chociaż takie spontaniczne wyjazdy często pozwalają naładować bateryjki jak nigdy, to jednak dzisiaj chciałabym zwrócić Twoją uwagę na konieczność właściwej organizacji i dbałości o urlop rękodzielnika. Mam dla Ciebie kilka wskazówek i porad, abyś mogła jak najlepiej wypocząć, nie martwiąc się o swój biznes i Klientów.

 

Przyjrzyjmy się bliżej, w czym tkwi problem…

Zarabianie na rękodziele nie jest łatwym kawałkiem chleba. Jednym z wyzwań jest w tym wypadku zaplanowanie czasu do wypoczynku. Zawsze brakuje nam czasu, a Klienci nieustająco potrafią zaskakiwać pomysłami z serii „na ostatnią chwilę”. Najwyższy sezon na sprzedaż rękodzieła przypada właśnie w najcieplejszych miesiącach. Dlaczego? Odpowiedź jest bardzo prosta. Zaczynamy od tworzenia z okazji przyjęcia sakramentu Pierwszej Komunii Świętej, w maju mamy także Dzień Matki, w czerrrrwcu z przytupem wchodzimy w sezon ślubny, który z powodzeniem trwa aż do października. Po drodze świętujemy jeszcze Dzień Ojca, rozpoczęcie roku szkolnego czy Dzień Nauczyciela. Oczywiście, jak przez cały rok, urodziny, imieniny, baby shower-y i inne imprezy itd. Zatem kiedy i jak w takich okolicznościach brać urlop?

Kalendarz to najlepszy przyjaciel podczas planowania i organizacji, nie zapomnij zaznaczyć w nim najważniejszych świąt i uroczystości.

 

Po pierwsze: zaplanuj urlop rękodzielnika

Pamiętaj, że posiadając swoją działalność, firmę – jesteś przedsiębiorcą. Swoje wybory powinnaś podejmować na podstawie przeprowadzonych analiz i obliczeń. Jeżeli zaobserwowałaś, że w okresie wiosenno-letnim masz więcej zleceń, to oczywiście oznacza to dla Ciebie więcej szans na zarobek. Decyzja o wakacjach w tym czasie skutkuje oczywiście utraconymi korzyściami – ile i jakimi, to zależy od długości przerwy i tego, jak się do niej przygotujesz. Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, czy przypadkiem rezygnacja z urlopu w miesiącach letnich nie pozwoli Ci odłożyć funduszy na wymarzony urlop w egzotycznym miejscu, poza sezonem? Jest wiele pięknych miejsc, które w październiku cieszą ciepełkiem i słoneczkiem, a jednocześnie pozwalają oderwać się od szarej, jesiennej pogody w Polsce. Znam wielu zwolenników wyjazdów np. w listopadzie lub wczesną wiosną. Koszty wyjazdu są wówczas niższe, pogoda w ciepłych krajach mniej męcząca, a okazje do zarobku na rękodziele nie są wówczas tak obfite.

Planowanie urlopu z dużym wyprzedzeniem pozwala dobrze przygotować się do wakacji całej rodzinie.

 

Informuj Klientów o przerwie

Świadomy klient, to mniej awanturujący się Klient. (; Warto informować Twoich odbiorców o planowanych wakacjach. Co więcej, możesz także w takim ogłoszeniu uzmysłowić im, jakie święta i uroczystości w tym okresie królują w kalendarzu. Taki post na portalu społecznościowym nie tylko pozwoli Ci uniknąć, przynajmniej niektórych, niespodziewanych zamówień w ostatniej chwili, ale także może zachęcić do składania nowych zamówień lub przyzwyczaić Klientów do kontaktu z Tobą z dużym wyprzedzeniem. Pamiętaj, że informowanie Kupującego o tym, iż pewne dobra są ograniczone lub limitowane jest bardzo często stosowaną taktyką marketingową. „Jeżeli nie zamówisz teraz u mnie kartki z okazji Dnia Matki, to w późniejszym terminie już nie będzie takiej możliwości”. Takie komunikaty często przyciągają osoby, które nie zdecydowałyby się na zakup, gdybyś nie poinformowała ich o urlopie.

Kiedy planujesz wykonanie większej liczby prac warto przygotować sobie koncepcje i pomysły oraz szkice kompozycji lub mapki np. notując pomysły w notesie.

 

Przygotuj się wcześniej

Po prostu – miej zapas. W zależności od tego, w jakim okresie planujesz odpoczywać, przygotuj sobie prace sezonowe. Ważne, abyś była świadoma jaki jest profil Twojego Klienta. Co najczęściej zamawiają u Ciebie osoby w poszczególnych okresach/miesiącach roku? Warto tutaj także popracować z kalendarzem i prześledzić zbliżające się okazje. Nie zapomnij o rodzinnych świętach! Szewc bez butów chodzi, prawda? Wydaje nam się, że mamy odpowiedni zapas, kartki ślubne gotowe czekają na zlecenia, a Ciebie zaskakują imieniny szwagierki. Zawsze będę powtarzać, że planowanie i organizacja to podstawa! Nie tylko w biznesie, ale tak zwyczajnie – aby żyło nam się łatwiej. Mamy właśnie sezon na prace ślubne. Jeżeli chciałabyś zaczerpnąć inspiracji na prezent ślubny handmade, zapraszam do lektury innego artykułu na naszym blogu.

Muszę przyznać, ze bardzo lubię wycinać w różnych miejscach np. w podróży – w samochodzie czy pociągu. Ale także po prostu wygrzewając się na słoneczku z audiobookiem brzmiącym w słuchawkach…

 

A kiedy nadejdzie urlop rękodzielnika…

Już nie musisz się martwić, czy dasz radę, bo świetnie się do niego przygotowałaś. Nie ważne czy jest ponury listopad, deszczowy kwiecień czy upalny lipiec – rób to, co sprawia Ci przyjemność. Jeżeli kochasz wycinać i nie potrafisz nigdzie ruszyć się bez nożyczek, to nie żałuj sobie tego. Jeżeli jednak czujesz, że bardzo potrzebujesz odpocząć od scrapbookingu – to też jest OK. Spędzaj czas z najbliższymi, rozwijaj swoje inne pasje, a może znajdź nowe hobby! Próbuj, smakuj, korzystaj… i odpoczywaj. Ciesz się tą chwilą, ładuj akumulatory, inspiruj się tym, czego doświadczasz. Dzięki temu wrócisz do pracy z nową energią i pomysłami, a to z pewnością odbije się bardzo pozytywnie na Twoim biznesie, ale także po prostu – na życiowym szczęściu.

Życzę Wam wszystkim pięknego lata i bardzo udanych urlopów – niezależnie od tego, kiedy je zaplanujecie.

Powodzenia w tworzeniu i do zobaczenia! (;

Scrapbooking w podróży, czyli scraperka na majówce

18 kwietnia, 2022

Odsłony: 5

Za oknem robi się coraz piękniej i nawet jak od czasu do czasu zaskakuje nas nagły śnieg, to w głębi duszy wiemy, że to nie nawrót zimy tylko kwiecień! Moim ulubionym miesiącem jest jednak maj, bo najbardziej kojarzy mi się z wiosenną aurą. Z promieniami słońca na twarzy, z zapachem bzu, z zieleniejącą trawą… I to wszystko generuje szczęście! Ponadto maj to majówka, czyli taki błogi przedsmak wakacji. Aż grzech siedzieć w domu, gdy za oknem roztacza się tak przyjemna aura! Dlatego dzisiaj pod lupę bierzemy scrapbooking w podróży – czyli tajniki tworzenia z dala od własnego scrapkąta!

Rozpraw się z wyimaginowanymi lękami!

Jeżeli masz w głowie teraz obraz biwaku, to wyrzuć go natychmiast! To nie jest tak, że musisz się ograniczać, brać jedynie nożyczki i ołówek, wyliczać przedmioty i tworzyć w jakiś spartańskich warunkach. Jedyne, co łączy scrapbooking w podróży z biwakowaniem to przemyślany bagaż.  Po prostu potrzebny jest Ci dobry plan, świetna organizacja i odrobina analizy! 

Później możesz już puścić wodzę fantazji i inspirować się okolicznościami przyrody. Na co dzień zdarza nam się zapominać o takich małych biedronkowych akcentach.

 

Uśpij rozpustnicę i uruchom minimalistkę

Od tego bym zaczęła. Znasz z pewnością sytuację, w której na wakacje zabierasz całą walizkę ubrań, tych najbardziej ulubionych i najpiękniejszych. Targasz ją przez lotniska, perony, do pociągów lub taksówek. Jesteś w raju z całą masą rzeczy, po czym okazuje się, że… nic do siebie nie pasuje. Bądź ostatecznie chodzisz wciąż w tym samym, czyli w tym, w czym jest Ci wygodnie. Ze scrapowymi rzeczami będzie tak samo. Jeśli weźmiesz wszystko, bo wszystko Ci się „przyda”, to ostatecznie może okazać się tak, że nie dasz rady stworzyć z tego nic. Zatem ponownie kluczem jest dobry plan.

Jeszcze jedną praktyczną radą jest to, żebyś pakowała się zgodnie z procesem tworzenia. Czyli od czego zaczynasz pracę, co do tego używasz, po jakie elementy sięgasz najczęściej, no i jak wykańczasz swoje dzieło sztuki.

W przypadku kompletowania bagażu, bardzo ważna jest spójność. Ułatwi Ci ona tworzenie i sam proces decyzji przy pakowaniu.

 

Jak poradzić sobie z narzędziami?

Wielokrotnie już zabierałam ze sobą konkretne projekty w podróże. Nie były one przepełnione kreatywnością, raczej czymś, co mogłam robić w międzyczasie, relaksując się wieczorami. Na przykład skrupulatnie przemyślane składowe do zaplanowanego boxa. Dzięki temu, że posiadam w domu małą gilotynę, mogłam ją również zabrać ze sobą. Jednakże jeśli w domu masz jedynie duży gabarytowo sprzęt, to polecałabym Ci docięcie sobie wszystkiego przed wyjazdem. W przypadku kartki – papier na wszystkie ścianki oraz części na warstwy. Nie obdziera Cię to z kreatywności, bo cała reszta kompozycji, czyli kwiaty, elementy do wycięcia czy cokolwiek innego, to już leciutka sprawa. No i oczywiście warto przygotować sobie scrapki, bo branie maszyny tnąco-wytłaczającej podchodzi pod zbędny nadbagaż!

Jak widzisz, z pomocą takiego zestawu, czyli składowych całej kolekcji, zawsze osiągniesz sukces twórczy.

 

Scrapbooking w podróży — papierowe pomoce

Przemyśl mniej więcej, co chciałabyś zabrać i co do jakich prac wykorzystać. Producenci papieru zostawili nam małą furtkę, a mianowicie stworzyli przeróżne bloczki, w których często znajdziemy wszystko, co będzie nam potrzebne do jednego, spójnego projektu.

Bloczki kreatywne Lemoncraft (znajdziesz je tutaj) – moimi oczami stworzone do tego, by zabierać je ze sobą w podróże! Papiery, plus elementy do wycięcia oraz napisy i piękne kwiatowe kompozycje. 

Dołóż do tego klej, kosteczki 3d, nożyczki i linijkę. I bum, praca gotowa!

 

Bloczki połówkowe Lemoncraft przepełnione elementami do wycinania to raj, dla każdej scraperki, odczuwającej relaks przy wycinaniu. Po pierwsze możesz sobie przygotować zapasy na przyszłości. Możesz też od razu stworzyć jakąś prostą karteczkę, bo w takich bloczkach są również niezbędne napisy. Z drugiej strony elementów znajduje się wzór, idealny na tło.

Wybrałam to zdjęcie, bo pięknie obrazuje majowy wyjazd. Może być piękna pogoda, więc przyda się kapelusz. Mimo wszystko warto się zabezpieczyć i zabrać ze sobą ciepły, ulubiony sweter i kalosze, idealne na deszcz! A okulary? Przydają się do wieczornego czytania bądź tworzenia.

 

KIT!

Znasz ten widok, zalegających gdzieś w kącie KITów warsztatowych? (czym są KITy pisałam w tym poście) Ja niestety znam go doskonale. Nawet teraz, gdy piszę ten wpis, mam wrażenie, że spoglądają na mnie z pretensją. Wszelkie wyjazdy, a majówka szczególnie, to idealny pretekst na to, by zabrać go ze sobą i tworzyć! Jest to o tyle łatwe, że dziewczyny przy każdym kicie zawsze zaznaczają, czego nie obejmuje zestaw. Wystarczy tylko przejrzeć tę listę i poszczególne, jak nie wszystkie, rzeczy dorzucić do bagażu!

Wszystko, co jest Ci potrzebne do konkretnego projektu — w jednym miejscu. Jeśli dobrze go zabezpieczysz, to ten karton może pełnić funkcję transportera. Skoro przeżył podróż z kurierem, to i przetrwa z Tobą!

 

Scrapbooking w podróży – czego potrzebujesz?

Żebyś zaoszczędziła odrobinę czasu, postanowiłam przygotować dla Ciebie taką ogólną rozpiskę rzeczy, które powinnaś rozważyć, jeśli marzysz o scrapowaniu na wyjeździe. Pamiętaj, że to nie jest check-lista do odhaczenia, a raczej moja sugestia, którą musisz dostosować pod siebie:

  • coś do cięcia, czyli przede wszystkim nożyczki oraz opcjonalnie nożyk do cięcia, który bywa zapomniany, a jest świetnym narzędziem do pracy! Myślę, że jeśli chodzi o jakieś maty samoregenerujące, to jest to zbędna rzecz, w każdym domku wakacyjnym jest deska do krojenia i to w sytuacjach kryzysowych w zupełności Ci wystarczy.
  • coś do klejenia – podstawą jest klej, ale warto zabrać również coś 3d i nieobowiązkowo taśma dwustronna. Dostosuj swój wybór do projektów, które zamierzasz tworzyć.
  • papier – ja oczywiście polecam wyżej wymienione wszelkie bloczki, czyli tysiąc możliwości w jednym. Pamiętaj też o bazach, bo bez nich ani rusz!
  • coś pięknego – kwiaty, listki, może konkretną tekturkę (byle nie wszystkie, jakie posiadasz!) bądź kawałek koronki czy wstążki? Nie popadaj też w paranoję, jak czegoś Ci zabraknie. Zawsze możesz zostawić miejsce i dokleić po powrocie do domu albo zacząć kombinować z tym, co masz.
  • coś mediowego – nie mam na myśli nic specjalistycznego, a raczej po głowie chodzą mi kropelki w płynie bądź glossy accents, bo to bardzo uniwersalne preparaty. Jest większe prawdopodobieństwo, że ich użyjesz, jednakże równie dobrze, możesz to zrobić na gotowej pracy po powrocie do domu.
  • coś do mierzenia, czyli niech nie zmyli Was to, że umieściłam to przy końcu. To chyba najważniejsza sprawa, czyli dobra linijka, może być metalowa (do nożyka).

Serce mi podpowiada, że na tej liście brakuje brokatu. Niemniej rozum słusznie podsyła mi katastroficzne wizje, gdyby ten brokat się wysypał… Więc to bierzecie na własną odpowiedzialność!

Zawsze, żeby było ciekawiej, możesz zabrać ze sobą ścinki z danej kolekcji, które są jeszcze na tyle duże, by z nich skorzystać. Z pewnością zaoszczędzisz przy tym miejsce, a jednocześnie wykorzystasz to, co zalegało Ci od jakiegoś czasu!

 

Na koniec, daj się ponieść, jeśli umiesz!

Scrapbooking w podróży może też być takim zapalnikiem do małych wyzwań. Zabierasz rzeczy, pasujące do siebie na pierwszy rzut oka, a później próbujesz z nich stworzyć coś pięknego. Możesz się też spakować zgodnie z jakimś mood boardem, czyli pod odpowiednią kolorystykę czy wzory. Odkryjesz nowe pokłady kreatywności, a do tego będziesz rozwijać swoją pasję w pięknych okolicznościach przyrody. Tym wpisem pragnę uświadomić Ci, że scrapować można wszędzie!

Wymiana scrapbooking – dlaczego warto?

2 kwietnia, 2022

Odsłony: 5

Świat scrapowy jest pełen fantastycznych, kreatywnych dusz oraz inspirujących, motywujących wyzwań i innych wydarzeń organizowanych przez osoby zrzeszające tę społeczność w swoich mediach społecznościowych, grupach, blogach i forach. Czy często bierzesz udział w takich eventach? Czym jest dla Ciebie zorganizowana wymiana? Scrapbooking i możliwości globalnej wioski dają Ci nieskończenie wiele okazji do rozwoju i poznawania nowych ludzi, technik, możliwości.

 

Dlaczego wymianki? – scrapbooking dla nowicjuszy

Uwielbiam ten sposób integracji. Wymianka scrapowa jest świetną okazją do poznania kogoś, kto ma podobne zainteresowania i pasję, co Ty. Właśnie w ten sposób poznałam moje scrapsiółki. Jedne z nich mieszkają w tym samym mieście, inne setki kilometrów stąd, ale wiem, że nie poznałabym ich w inny sposób. Jest to fantastyczny sposób interakcji w świecie wciąż jeszcze podzielonym przez pandemię. Liczę na to, że już niedługo będę mogła spotykać się z moimi ulubionymi skraperkami dużo bardziej regularnie na kolejnych zlotach i warsztatach, ale ostatnie dwa lata wymianka scrapbooking była tym, co pozwalało zachować choć namiastkę tego, co dają nam spotkania w realnym świecie.

Kompletując paczkę dla innej skraperki warto pomyśleć o niej jak o prezencie i zadbać o każdy szczegół – także o sposób pakowania pracy np. w piękną tytkę.

 

ATC, czyli formy vs. wymiana scrapbooking

Wszystko zależy od zasad danej wymianki. Różni organizatorzy w różny sposób podchodzą do tematu. Istnieją grupy na Facebook’u, na których dziewczyny co miesiąc umawiają się na temat tworzenia i wymiankę. Najczęściej są to karty ATC, czyli Artist Trading Card. Są to prace wymiaru fabrycznych kart kolekcjonerski, czyli 2,5×3,5 cala (6,4×8,9 cm). Zazwyczaj jest to forma płaska, ale tak naprawdę ogranicza Cię tylko wyobraźnia. Sama tworzyłam karty ozdobione ramkami odlanymi z żywicy i kwiatami, które z pewnością nie zmieściłyby się do klasycznych folijek na karty kolekcjonerskie. Małe wymiary sprzyjają przechowywaniu pamiątkowych ATC od różnych twórczyń. Nie zawierają one dużo miejsca i można je magazynować choćby w pudełku po butach. Które warto oczywiście ozdobić. (; Mały format sprzyja także eksperymentom – próbowaniu nowych technik, nowych narzędzi i przydasi. Świetne, aby szybko stworzyć małe arcydzieło. Tworzenie ATC spodoba Ci się także, jeżeli zastanawiasz się jak zużyć zapasy kolekcji.

ATC często tworzone jest w kilku kopiach, chociaż niekoniecznie są one identyczne, czasami po prostu pochodzą z jednej “kolekcji”.

 

Inne formy tworzenia

W innych miejscach w sieci można natrafić na inne pomysły na wyzwanie i rękodzielniczy barter. Ogranicza nas naprawdę tylko pomysłowość. Tworzyłam już zakładki, kartki świąteczne, pocztówki z wakacji, boxy z przydasiami, ramki na zdjęcia, notesy. Chciałabym tez kiedyś spróbować pocket letter. Interesowałaś się kiedyś tym pomysłem? To trochę jak ATC, Project Life i pisanie listów. Myślę, że jeśli natrafię na sprzyjający czas i okazję, to skuszę się kiedyś na tę formę. Najczęściej na różne organizowane wymiany scrapbooking można napotkać w grupach zrzeszających osoby sympatyzujące z daną skraperką. Przykładem może być fantastyczna grupa Joasi Szulik, w której organizowane są nie tylko wymianki, ale także wyzwania, a Asia świetnie motywuje dziewczyny do kreatywnego działania w każdym miesiącu.

Z okazji wymianki można stworzyć swojej parze piękną ozdobę do pracowni np. taga.

 

Dlaczego wymiana scrapbooking jest dobrym pomysłem?

Jest wiele powodów, dla których warto chociaż raz spróbować tej formy integracji w scrapowym środowisku. Zdaję sobie sprawę, że takie wydarzenia nie są najlepsze dla wszystkich, ale zachęcam do wypracowania sobie swojego zdania na ten temat po prostu próbując. Bo niczego w życiu tak nie żałujemy jak niewykorzystanych szans. Zatem – dlaczego warto?

  1. Masz okazję poznać nowe, fantastyczne osoby, które lubią scrapbooking tak, jak Ty. Będziesz mogła z nimi porozmawiać o swoim hobby, a one świetnie zrozumieją Twoje radości, jak i troski i obawy z tym związane.
  2. Można w ten sposób stworzyć naprawdę fajną więź z osobą, której nie miałabyś okazji spotkać w innych okolicznościach.
  3. Dostajesz niepowtarzalny prezent od innego rękodzielnika, który włożył serce w pracę, którą Ci podarował. Taki upominek staje się wyjątkową pamiątką na długo i może stanowić ozdobę Twojego scrap kącika.
  4. Otrzymanie innych upominków, bo któż nie lubi prezentów? Przydasie, słodkości, dobra kawka czy herbata… Paczki wymiankowe zawierają przeróżne skarby, które sprawiają mnóstwo przyjemności przy otwieraniu przesyłki.
  5. Możesz rozpocząć kolekcjonowanie kart ATC – to argument dla osób, które jak ja lubią gromadzić i oglądać piękne rzeczy, szczególnie te ręcznie wykonane.
  6. Zadanie, które stawia przed Tobą osoba organizująca wymianę scrapbooking to wyzwanie! Czasami chodzi o temat, formę, konieczność wykorzystania jakiegoś konkretnego elementu.
Dodatkowe małe upominki i przydasie można zapakować także w ozdobione scrapowo pudełeczko.

 

Czy przekonałam Cię już?

Zastanawiasz się jeszcze, czy wymiana scrapbooking jest czymś, czego chciałabyś spróbować? Mam nadzieję, że nie masz już wątpliwości, że jest to fantastyczna przygoda. Chociaż, uprzedzam, zdarzają się przypadki, iż można się rozczarować. Nie zapominaj jednak – kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana, a tu ryzyko jest naprawdę niewielkie. Większość osób, które spotkasz na swojej drodze to naprawdę wyjątkowe, ciepłe, przemiłe dusze, które chętnie podzielą się z Tobą tym, co mają i stworzą dla Ciebie coś wyjątkowego. Zatem śmiało, zapraszam na facebooka, poszukaj wymianki dla siebie. (;

Kartkę lub list dla skraperki możesz także zapakować w ozdobną kopertę, która dodatkowo umili moment otwarcia przesyłki od Ciebie.

 

Powodzenia w tworzeniu i do zobaczenia! (;

Kartki na sprzedaż – jak uniknąć wypalenia zawodowego?

14 marca, 2022

Odsłony: 12

Lubimy działać na pełnych obrotach, zatracać się w wykonywaniu czegoś ulubionego… A jeśli jest szansa, by móc na tym realnie zarobić to już w ogóle ogarnia nas szaleństwo pracy. Ujednolicamy ofertę, konstruujemy cennik, inwestujemy w szybszy i lepszy sprzęt. Prosimy o reklamę wśród znajomych, sami również nie próżnujemy. I pyk! W końcu pojawia się przesmyk, a nam udaje się wsunąć w tę niewielką przestrzeń, w drodze po sukces. Karmione cytatem „Rób to co kochasz, a nigdy nie będziesz musiała pracować” jesteśmy najszczęśliwsze na świecie! Przychodzi jednak moment – krótki, ale intensywny – zwątpienia, brak chęci do działania, a w głowie pustka. Bo w tym wszystkim nikt nie mówi o wypaleniu zawodowym…. Kartki na sprzedaż – czyli jak zachować dziecięcą radość tworzenia? 

Najpierw zdrowie!

Zanim jednak zacznę wyzwalać w Tobie nowe pokłady kreatywności i wskażę Ci kilka dróg, które być może pomogą Ci wyzwolić iskrę… To przypomnę o odpoczynku. Czasem takie stany, przypominające wypalenie zawodowe, biorą się z permanentnego zmęczenia i stresu. To nie jest tak, że jesteś leniwa, po prostu Twój organizm błagał o odpoczynek, a że Ty to zlekceważyłaś, więc powoli odłącza Ci zasilanie. Tak więc najważniejsza sprawa – regularny sen, codzienne dotlenienie i nieprzeznaczanie czasu na relaks na rzecz pracy. Pamiętaj, że życie lubi równowagę!

Ty jesteś maszyną napędową tego biznesu, więc tak samo jak dbasz o czyszczenie głowic drukarki, musisz dbać o siebie!

 

Kartki na sprzedaż – cel

Zapewne jak wkręciłaś się w tworzenie kartek dla innych, zapomniałaś trochę o tym, co właściwie Ty w takich pracach lubisz. Jesteś mistrzynią łączenia ze sobą dziwnych kolorów bądź na pierwszy rzut oka niepasujących do siebie elementów – bo takie „wymagania” stawia Ci klient. Jeśli jesteś bardziej asertywna, to może naginanie rzeczywistości nie jest Ci bliskie, ale wtedy może brakować Ci wyzwań. Robiąc kartki na sprzedaż, tworzysz zgodnie z jakimiś zasadami, często nie ma w tym grama kreatywności. Dochodzi do tego jeszcze przeliczanie kosztów w głowie, bo nie chcesz być stratna, ale nie chcesz też naciągać klienta. Więc gdzie w tym wszystkim miejsce na Twoje unoszenie się na chmurce?

W ofercie masz kartkę do koperty, więc jak ją robisz, to zapewne wciąż powtarzasz „ma być płaska!”. Pamiętaj jednak, że nie przestrzenna wcale nie znaczy nudna.

 

Tworzenie dla tworzenia

Nie zrozum mnie źle, sama robię prace na sprzedaż i bardzo to lubię, że mogę sobie trochę dorobić na pasji, ale poznałam przy tym smak wypalenia, dlatego bardzo chcę Cię przed tym uchronić. Rok temu nie mogłam już patrzeć na papier, siadałam do biurka tylko wtedy, jak już musiałam, bo wpadło zamówienie. Wręcz modliłam się nad tymi wszystkimi skrawkami, żeby się same poukładały…. Dlatego tworząc cele na ten kwartał, zapisałam sobie konieczność udziału w różnych wyzwaniach.
Ostatnio stworzyłam osobny post o scrapbookingowych wyzwaniach– od mood boardów, przez tematyczne aż po bingo. Internet wręcz płonie pod ich naporem, dlatego warto poświęcić kilka minut raz w miesiącu i znaleźć coś dla siebie. Przyznam szczerze, że nie ma we mnie jeszcze tyle odwagi, bym sama rzuciła się na głęboką wodę, dlatego na razie dobieram wyzwania pod własne preferencje. Zadania takie, które mieszczą się w mojej strefie komfortu. Myślę jednak, że z czasem, gdy nadbiorę odwagi, dam się ponieść!

Jeśli szukasz jakiegoś wyzwania, które wprowadzi Cię w wiosenny i lekko Wielkanocy nastrój to zapraszam Cię na Instagram Lemoncraft! Znajdziesz tam mood board na marzec 🙂

 

Tworzenie na wyzwania naprawdę pomaga, bo czuję wtedy, jakbym wracała do początków. Do chwil, gdy nie miałam wobec siebie żadnych oczekiwań. Nikt też niczego nie oczekiwał ode mnie. Nie musiałam myśleć o pieniądzach, o praktycznych aspektach ani o tym, czy dana praca przetrwa podróż do właściciela, czy nie. Wybieram sobie jakieś hasło, tablicę inspiracyjną lub cokolwiek innego i lecę. Zjeżdżam zakręconą zjeżdżalnią z radośnie uniesionymi rękami i szerokim uśmiechem. Czuję przyjemne łaskotanie na twarzy, rodzące się podekscytowanie i kreatywność, która ponownie zaczyna działać jak dobrze naoliwiony zegarek. Efekt zawsze później mi towarzyszy przez cały miesiąc. Kartkę ustawiam sobie na parapecie, tak bym mogła na nią co dzień spojrzeć, za każdym razem, gdy poczuje zwątpienie, bo wiem, że ona je odpędzi.

Przyznaj, jak często Twoje kartki na sprzedaż zawierają szklane buteleczki w kompozycji lub szydełkowe serduszka? Może to jest jakiś pomysł. Wyjmij ze swoich zbiorów coś, co zawsze chciałaś użyć, ale nigdy jakoś nie było okazji i po prostu to zrób!

 

Bierzemy na warsztat ofertę!

Możesz też zaszaleć od innej strony, szczególnie wtedy, gdy jesteś bardzo zapracowaną osobą i wiesz, że nie znajdziesz tego momentu na wyzwania. Twoją iskrą może być zmiana w ofercie!
Na pewno działasz pod jakiś, ustalony przez siebie wcześniej, schemat. Wiesz, co lubią klienci, na co zwracają uwagę, jaką kolorystykę proponują najczęściej. Więc pod te wymogi tworzysz swoje produkty i całą propozycję. A może by tak zaszaleć? Pokazać klientom coś nowego? Wyjść poza ten schemat? Pewnie myślisz sobie teraz – szaleństwo, po co ruszać coś, co się sprawdza?! A po to, żeby się rozwijać!

Aktualnie swoje pięć minut mają kartki w kształcie cyfr, na okrągłe urodziny. Wiem, że bez odpowiedniego sprzętu jest to twardy orzech do zgryzienia, ale przecież są cyfry, które można wyciąć ręcznie. Chociażby 1 na pierwsze urodziny!

 

Wiedz, że kartki na sprzedaż to rękodzieło, które większość ludzi docenia samo w sobie. Może Ci się wydawać, że jeśli dana Pani zawsze kupuje u Ciebie pracę utrzymaną w białych tonacjach, to zapewne nie sięgnie po nic bardziej szalonego. Możesz się zdziwić i mówię to ja – osoba, która zdecydowanie ma problem ze zmianami. Wbrew pozorom często sięgam po coś niestandardowego, w mojej ocenie oczywiście. To trochę tak jak tworzenie dla znajomych – robisz kartki, które nie są w stu procentach zachowane w Twoich ulubionych rytmach, ale oni je uwielbiają, bo robisz je dla nich, nie dla siebie.
Zastany biznes się sprawdza, ale do pewnego momentu. Przyjdzie czas, że Ty poczujesz się znudzona, a w końcu i Twoi klienci zapragną powiewu świeżości! Spróbuj, nie mówię, żebyś zmieniała wszystko, ale może chociaż dodaj jedną nowość i zobacz, co się wydarzy. Mogę zapewnić, że raczej świat się nie skończy, a Ty, nawet jeśli nic nie zyskasz, to też nie stracisz.

Jeśli kartki na sprzedaż w kształcie cyfr wydają Ci się abstrakcją, możesz popróbować z innymi formami. Na przykład zrezygnować z kwadratu czy prostokąta na rzecz koła!

 

Patetycznie na koniec…

Mam 25 lat i temat wypalenia zawodowego nie jest mi obcy. Słyszę o nim od osób w moim wieku. Napędzane hasłami, że muszą biec, robić jak najwięcej, dawać z siebie tysiąc procent, bo tylko wtedy są coś warci. Twoja wartość nie jest mierzona liczbami, ale Twoim samopoczuciem. Kartki na sprzedaż to świetna sprawa, bo jak pisałam wyżej, masz szanse zarobić pieniądze na robieniu czegoś, co kochasz. Ale pamiętaj o równowadze i rozwoju, bo chyba nie o to chodzi, żeby stanąć w miejscu, prawda? Trzymaj się cieplutko i twórz, czasem tylko po to, by tworzyć!

Wyzwania scrapbooking – dlaczego warto brać w nich udział?

2 marca, 2022

Odsłony: 24

Oddychasz coraz szybciej. Poziom skupienia przekroczył wszelkie skale. Ręce nigdy nie pracowały sprawniej. Wokół panuje prawdziwy Armagedon. Biurko wręcz tonie w skrawkach papieru i zabezpieczeniach od taśmy. Nerwowo próbujesz wycisnąć ostatki kleju. Co rusz łokciem spychasz jakieś nieistotne skrawki papieru, dzięki czemu roztargnienie powoli rozgaszcza się również na podłodze. Dokładasz, odrywasz, przyczepiasz, rezygnujesz i co rusz zerkasz z lewej, z prawej lub pod kątem. W końcu trzymasz w rękach efekt, z którego jesteś dumna jak nigdy! Albo jak zwykle. Wdychasz radośnie i dopiero wtedy wracasz myślami i zmysłami do realności. Dostrzegasz bałagan, ale sprzątając go, wciąż radośnie spoglądasz na wykonaną pracę… Znasz ten stan, prawda? Tak to już chyba jest, że Ziemia krąży wokół Słońca, świat szaleńczo pędzi naprzód, a Ty rozwijasz wachlarz umiejętności w swoim papierowym świecie. Pomocną dłonią mogą być wszelkie wyzwania, scrapbooking szaleje na ich punkcie!

Dlaczego wyzwania?

Bo nas napędzają i chyba każdy je lubi. Bo sprawiają, że czujemy dumę z siebie samych.

Ludzie w większości są zadaniowcami, spragnionymi działania i możliwości wykazania się w danej dziedzinie. Oczywiście w tym wszystkim nie brakuje również rozwoju, bo pewne granice – jakie wytyczają nam wyzwania – scrapbooking, a właściwie my scraperki ogrywamy objazdami. Pamiętajmy, że nasza kreatywność często pracuje w wyznaczonych przez nas koleinach. Poszerzają się one w momencie, gdy poznajemy coś nowego i chcemy to zastosować, zinterpretować po swojemu. Mamy wolność w tworzeniu i możemy szaleć albo tak nam się tylko wydaje.

Bo powiedz mi szczerze, jak często zmieniasz stylistykę swoich prac? Jeśli zazwyczaj pracujesz na kolorach jasnych, pastelowych, a Twoje prace są utrzymane w stylu romantycznym, to ile razy w roku sięgasz po kolor czerwony? Obstawiam, że ani razu albo rzadko, bo wyjątkiem bywają prace tworzone na zamówienie. Wyzwania sprawiają, że sięgniesz po coś nieoczywistego, coś, czego w Twoim scrapbookingu na co dzień nie ma. Budzące Twoje wątpliwości połączenia kolorystyczne, wykorzystanie faktury, tekstyliów, koronek lub sznurka, dotychczas używanego jedynie do pakowania paczek. Jak sama widzisz, bariera wyzwania czasem zmusza do wychodzenia z własnej strefy komfortu, a to z kolei pobudza nieodkryte dotąd pokłady kreatywności!

“Na razie się wspinam, ale widoki są ekstra!”

 

Wyzwania – scrapbooking stworzył kilka wariacji!

Przede wszystkim mood boardy, o których trąbię od wpisu o postanowieniach noworocznych scraperki. Jest to tablica inspiracyjna, składająca się z kilku zdjęć i zaproponowanej kolorystyki. Na fotografiach mogą być kwiaty, przedmioty, rośliny, wzory lub tekstury i faktury, a nawet meble! Nie musisz w swojej pracy wykorzystywać wszystkich zaproponowanych motywów. One w dużej mierze mają pobudzić Twój mózg do wyprodukowania zupełnie nowych pomysłów! Nie będę Cię oszukiwać, czasem jest łatwiej i z pomocą jednego mood boardu stworzysz kilka kartek, a czasem jest trochę trudniej i wciąż coś przykładasz i odkładasz z rezygnacją. Cierpliwość to klucz. Sama niedawno tworzyłam kartkę na wyzwanie w stylistyce, która nie do końca odpowiada moim rytmom, ale nie poddałam się! Siedziałam nad nią chwilę dłużej niż zazwyczaj, ale z efektu byłam jeszcze bardziej dumna, bo zmiażdżyłam wręcz własne ograniczenia.

Mood board można zinterpretować na wiele sposobów. Specjalnie wybrałam kilka prac, które przybrały różne formy, ale łączy je jedno – inspiracja tym samym kolażem.

 

Koniecznie śledź Instagram LemonCraft, bo już niebawem pojawi się tam tablica inspiracyjna na marzec! Może akurat będzie to coś, co pobudzi w Tobie nieznane lądy kreatywności! 

Kolejną cegiełką w tej budowli są wyzwania, które narzucają na przykład jedynie kolor. Przykładem może być Asia Szulik, która w swojej grupie inspiracyjnej takie właśnie prowadzi. W przypadku takich wyzwań możesz poszerzyć swoją standardową paletę kolorów i sprawdzić jak się czujesz w czymś bardziej wyrazistym lub właśnie w czymś stonowanym.

Kolorem stycznia był fiolet, lutego oczywiście czerwień, zobaczymy, co przyniesie marzec!

 

Tematyczne wyzwania, dotyczące świąt lub wydarzeń danego miesiąca. Nie musi być ono takie prozaiczne – zrób walentynkę na Walentynki, ale może to być bardziej wyszukane. Chociażby wykorzystanie motywu listu miłosnego w pracy. Pole do popisu jest bardzo szerokie, a interpretacja dowolna. Możecie schować taki list w mini kopertę i umieścić ją w kompozycji, lub w buteleczkę.

Kartka w klimacie zimowym, ale myślę, że umieszczona na niej mała koperta jest wymowna. List miłosny i czerwień – połączenie idealne!

 

 

Możesz też pobawić się formą i kształtem. Koperta nie musi być dodatkiem, może być bazą całej pracy.

 

Jest coś dla prawdziwych zapaleńców, czyli wyzwania bingo!

Jeżeli pomyślałaś o grze, w którą grają starsze osoby we wszystkich amerykańskich filmach i serialach, to nie jesteś w błędzie! Ale tę grę przerobiono na wyzwania, scrapbooking zamienił cyferki na słowa i tak oto powstała kolejna wariacja. Osobiście przypomina mi to trochę kółko – krzyżyk, bo poruszamy się liniowo i po przekątnej. Sama wybierasz sobie drogę, którą podążysz, czyli oddana jest Ci dowolność, ale zazwyczaj narzucony na przykład kolor lub wzór bądź element. Ultra ciekawa sprawa i piękne efekty!

Stworzyłam BINGO, by na przykładach wyjaśnić Wam zasady gry, czyli jak się po nim poruszać.

 

Ramka – Tekturka – Różowy 

Jest to layout, więc jak widzisz forma jest dowolna. Najważniejsze jest to, by wykorzystać wszystkie wybrane elementy. W centralnym punkcie ozdobna ramka, pod kompozycją tekturka, a całość przyozdobiona różowymi kwiatami!

 

Zegar – Maliny – Różowy 

O wyborze zadecydowała linia prosta, bo w BINGO wszystkie ruchy są dozwolone.

 

Ramka – Vintage – Róże 

We wcześniejszych pracach wymogiem było umieszczenie pewnych konkretnych elementów, tutaj oprócz nich mamy zaproponowaną stylistykę!

 

Dlaczego warto brać w nich udział?

Już odpowiadam na pytanie, które zaprząta Twoją głowę od początku artykułu. Sama jeszcze kilka miesięcy temu zastanawiałam się na tym, po co? Teraz już wiem, dlatego mogę rozwiać wszelkie wątpliwości i rozplątać splątane myśli.
Pierwsza sprawa jest taka, że wszyscy trochę potrzebujemy wyzwań do rozwoju i mam nadzieję, że opisałam Ci te ścieżki wyżej.
Drugi aspekt to pomoc w pobudzeniu legendarnej weny, która niekiedy i niespodziewanie zapada w sen zimowy.
Trzeci fakt jest taki, że to zabawa z wyobraźnią, a jak już ustaliliśmy wcześniej, każdy z nas ma w sobie coś z dziecka!
Czwarta kwestia to często oferowane przez organizatorów wspaniałe nagrody, których zadaniem jest motywacja. Może to powierzchowne, ale i napędzające, bo kto nie lubi być nagrodzony za wykonaną pracę?
No i na koniec warto, bo to zdrowe. Niedawno Kasia Udalska na blogu LemonCraft pisała o uzdrawiającej mocy rękodzieła. Szczerze przyznam, że przekonałam się o tym dosłownie przed kilkoma dniami, gdy potrzebowałam spokoju głowy i odpoczynku od natłoku myśli, a z pomocą przyszedł mi scrapbooking.

Wyjdź z tej hermetycznie zamkniętej buteleczki i wypłyń na nieznane Ci dotąd wody!

 

Czy to jest ten moment, w którym przekonałam Cię, że gdy z odsieczą przychodzą wyzwania – scrapbooking nabiera weselszych barw? Mam nadzieję, że odpowiedź brzmi tak, tak i jeszcze raz tak! Najważniejsze, co chciałam Ci przekazać tym tekstem, jest to, żebyś pozwoliła sobie czasem na zabawę, relaks i tworzenie tylko po to, by coś stworzyć. Jeśli zajmujesz się scrapbookingiem zawodowo to zapewne nie masz na zbyt wielu okazji na takie odpływanie w nieznane. Daje Ci zatem łódkę i wiosło, zapewniam spokojne morze i macham z brzegu, w nadziei, że obudzisz w sobie dziecko! 

 

Witaj na blogu

Kochamy scrapbooking, kartkowanie i wszystko co z tym związane. Jest nas dwie i wspólnie staramy się jak najmocniej przekonać Cię do twórczego sposobu na życie :-) O nas
  • Facebook
  • Instagram
  • Pinterest
  • YouTube

Wyszukaj na blogu

Pinterest

Blog pod patronatem marki Lemoncraft

logo lemoncraft

Follow

Copyright © 2023 · Theme by Blog Pixie