Views: 47
Za oknem robi się coraz piękniej i nawet jak od czasu do czasu zaskakuje nas nagły śnieg, to w głębi duszy wiemy, że to nie nawrót zimy tylko kwiecień! Moim ulubionym miesiącem jest jednak maj, bo najbardziej kojarzy mi się z wiosenną aurą. Z promieniami słońca na twarzy, z zapachem bzu, z zieleniejącą trawą… I to wszystko generuje szczęście! Ponadto maj to majówka, czyli taki błogi przedsmak wakacji. Aż grzech siedzieć w domu, gdy za oknem roztacza się tak przyjemna aura! Dlatego dzisiaj pod lupę bierzemy scrapbooking w podróży – czyli tajniki tworzenia z dala od własnego scrapkąta!
Rozpraw się z wyimaginowanymi lękami!
Jeżeli masz w głowie teraz obraz biwaku, to wyrzuć go natychmiast! To nie jest tak, że musisz się ograniczać, brać jedynie nożyczki i ołówek, wyliczać przedmioty i tworzyć w jakiś spartańskich warunkach. Jedyne, co łączy scrapbooking w podróży z biwakowaniem to przemyślany bagaż. Po prostu potrzebny jest Ci dobry plan, świetna organizacja i odrobina analizy!
Uśpij rozpustnicę i uruchom minimalistkę
Od tego bym zaczęła. Znasz z pewnością sytuację, w której na wakacje zabierasz całą walizkę ubrań, tych najbardziej ulubionych i najpiękniejszych. Targasz ją przez lotniska, perony, do pociągów lub taksówek. Jesteś w raju z całą masą rzeczy, po czym okazuje się, że… nic do siebie nie pasuje. Bądź ostatecznie chodzisz wciąż w tym samym, czyli w tym, w czym jest Ci wygodnie. Ze scrapowymi rzeczami będzie tak samo. Jeśli weźmiesz wszystko, bo wszystko Ci się „przyda”, to ostatecznie może okazać się tak, że nie dasz rady stworzyć z tego nic. Zatem ponownie kluczem jest dobry plan.
Jeszcze jedną praktyczną radą jest to, żebyś pakowała się zgodnie z procesem tworzenia. Czyli od czego zaczynasz pracę, co do tego używasz, po jakie elementy sięgasz najczęściej, no i jak wykańczasz swoje dzieło sztuki.
Jak poradzić sobie z narzędziami?
Wielokrotnie już zabierałam ze sobą konkretne projekty w podróże. Nie były one przepełnione kreatywnością, raczej czymś, co mogłam robić w międzyczasie, relaksując się wieczorami. Na przykład skrupulatnie przemyślane składowe do zaplanowanego boxa. Dzięki temu, że posiadam w domu małą gilotynę, mogłam ją również zabrać ze sobą. Jednakże jeśli w domu masz jedynie duży gabarytowo sprzęt, to polecałabym Ci docięcie sobie wszystkiego przed wyjazdem. W przypadku kartki – papier na wszystkie ścianki oraz części na warstwy. Nie obdziera Cię to z kreatywności, bo cała reszta kompozycji, czyli kwiaty, elementy do wycięcia czy cokolwiek innego, to już leciutka sprawa. No i oczywiście warto przygotować sobie scrapki, bo branie maszyny tnąco-wytłaczającej podchodzi pod zbędny nadbagaż!
Scrapbooking w podróży — papierowe pomoce
Przemyśl mniej więcej, co chciałabyś zabrać i co do jakich prac wykorzystać. Producenci papieru zostawili nam małą furtkę, a mianowicie stworzyli przeróżne bloczki, w których często znajdziemy wszystko, co będzie nam potrzebne do jednego, spójnego projektu.
Bloczki kreatywne Lemoncraft (znajdziesz je tutaj) – moimi oczami stworzone do tego, by zabierać je ze sobą w podróże! Papiery, plus elementy do wycięcia oraz napisy i piękne kwiatowe kompozycje.
Bloczki połówkowe Lemoncraft przepełnione elementami do wycinania to raj, dla każdej scraperki, odczuwającej relaks przy wycinaniu. Po pierwsze możesz sobie przygotować zapasy na przyszłości. Możesz też od razu stworzyć jakąś prostą karteczkę, bo w takich bloczkach są również niezbędne napisy. Z drugiej strony elementów znajduje się wzór, idealny na tło.
KIT!
Znasz ten widok, zalegających gdzieś w kącie KITów warsztatowych? (czym są KITy pisałam w tym poście) Ja niestety znam go doskonale. Nawet teraz, gdy piszę ten wpis, mam wrażenie, że spoglądają na mnie z pretensją. Wszelkie wyjazdy, a majówka szczególnie, to idealny pretekst na to, by zabrać go ze sobą i tworzyć! Jest to o tyle łatwe, że dziewczyny przy każdym kicie zawsze zaznaczają, czego nie obejmuje zestaw. Wystarczy tylko przejrzeć tę listę i poszczególne, jak nie wszystkie, rzeczy dorzucić do bagażu!
Scrapbooking w podróży – czego potrzebujesz?
Żebyś zaoszczędziła odrobinę czasu, postanowiłam przygotować dla Ciebie taką ogólną rozpiskę rzeczy, które powinnaś rozważyć, jeśli marzysz o scrapowaniu na wyjeździe. Pamiętaj, że to nie jest check-lista do odhaczenia, a raczej moja sugestia, którą musisz dostosować pod siebie:
- coś do cięcia, czyli przede wszystkim nożyczki oraz opcjonalnie nożyk do cięcia, który bywa zapomniany, a jest świetnym narzędziem do pracy! Myślę, że jeśli chodzi o jakieś maty samoregenerujące, to jest to zbędna rzecz, w każdym domku wakacyjnym jest deska do krojenia i to w sytuacjach kryzysowych w zupełności Ci wystarczy.
- coś do klejenia – podstawą jest klej, ale warto zabrać również coś 3d i nieobowiązkowo taśma dwustronna. Dostosuj swój wybór do projektów, które zamierzasz tworzyć.
- papier – ja oczywiście polecam wyżej wymienione wszelkie bloczki, czyli tysiąc możliwości w jednym. Pamiętaj też o bazach, bo bez nich ani rusz!
- coś pięknego – kwiaty, listki, może konkretną tekturkę (byle nie wszystkie, jakie posiadasz!) bądź kawałek koronki czy wstążki? Nie popadaj też w paranoję, jak czegoś Ci zabraknie. Zawsze możesz zostawić miejsce i dokleić po powrocie do domu albo zacząć kombinować z tym, co masz.
- coś mediowego – nie mam na myśli nic specjalistycznego, a raczej po głowie chodzą mi kropelki w płynie bądź glossy accents, bo to bardzo uniwersalne preparaty. Jest większe prawdopodobieństwo, że ich użyjesz, jednakże równie dobrze, możesz to zrobić na gotowej pracy po powrocie do domu.
- coś do mierzenia, czyli niech nie zmyli Was to, że umieściłam to przy końcu. To chyba najważniejsza sprawa, czyli dobra linijka, może być metalowa (do nożyka).
Serce mi podpowiada, że na tej liście brakuje brokatu. Niemniej rozum słusznie podsyła mi katastroficzne wizje, gdyby ten brokat się wysypał… Więc to bierzecie na własną odpowiedzialność!
Na koniec, daj się ponieść, jeśli umiesz!
Scrapbooking w podróży może też być takim zapalnikiem do małych wyzwań. Zabierasz rzeczy, pasujące do siebie na pierwszy rzut oka, a później próbujesz z nich stworzyć coś pięknego. Możesz się też spakować zgodnie z jakimś mood boardem, czyli pod odpowiednią kolorystykę czy wzory. Odkryjesz nowe pokłady kreatywności, a do tego będziesz rozwijać swoją pasję w pięknych okolicznościach przyrody. Tym wpisem pragnę uświadomić Ci, że scrapować można wszędzie!